Rzeki Hadesu (djvu)

Marek Krajewski
Popielski [pl] - 4
Rzeki Hadesu [pl] 1269K, 262 с.   (скачать djvu)
Переводы: на русский: Реки Гадеса [неполный перевод]; на русский: Реки Аида
издано в 2012 г. Znak
Добавлена: 07.07.2013

Аннотация

Edward Popielski stracił Lwów i całe dotychczasowe życie. Po latach wojennej zawieruchy trafia do Wrocławia, gdzie ukrywa się przed Urzędem Bezpieczeństwa. Wydać go może tylko torturowana w więzieniu Leokadia. W nowym świecie nikt już nie jest bezpieczny. Znane twarze, nazwiska, życiorysy pogrążyły się w rzece zapomnienia. Wszyscy muszą odrodzić się na nowo. Kiedy jednak w roku 1946 znów ginie dziewczynka, powtarza się scenariusz sprzed jedenastu lat, kiedy porwano i zgwałcono młodziutką córkę lwowskiego króla podziemia. Popielski musi dokończyć śledztwo z przeszłości. Zbrodnia z 1933 roku musi zostać wyjaśniona - to jedyna szansa na przeżycie byłego komisarza i jego kuzynki.
Lwów z roku 1933 i Wrocław z 1946 dzielą rzeki Hadesu - cierpienia, zapomnienia i lamentu. Żeby wyjaśnić zbrodnię sprzed lat, Popielski musi znów przejść przez piekło.




Впечатления о книге:  

ottombn про Краевский: Rzeki Hadesu [pl] (Полицейский детектив, Исторический детектив) 08 07
Ledwo przyzwyczaiłem się do postaci komisarza Popielskiego, a już powieścią „Rzeki Hadesu” kończy się lwowska trylogia Marka Krajewskiego. Odczucia mam z tego względu nieco mieszane, bo z jednej strony za nowym cyklem kryminalnym autora „Śmierci w Breslau” do tej pory raczej nie przepadałem, z drugiej – dostrzegałem, że z książki na książkę staje się ciekawsza, postać głównego bohatera wyrazistsza, a przedwojenny Lwów jakby bardziej namacalny.
Właśnie – Lwów... W nowej powieści Krajewskiego pojawia się on na równi z Wrocławiem. Nie, nie pomyliłem się, wcale nie idzie o Breslau, bo akcja „Rzek Hadesu” zaczyna się w 1946 r. już w polskim Wrocławiu, gdzie Popielski – mający bogatą przeszłość akowską – w przebraniu księdza ukrywa się przed UB. Były komisarz jest zmuszony powrócić do sprawy, której kilkanaście lat wcześniej nie udało mu się zamknąć we Lwowie. Co więcej, złoczyńca wtedy całkiem okpił komisarza, bo nie dość że mu umknął, to jeszcze o mało nie doprowadził do śmierci Popielskiego i jego bliskich.
Zadanie we Wrocławiu jest prawie niewykonalne, bo komisarz ściga zbója, sam będąc wściekle tropionym. Ale od czego ma się przyjaciół. Skutecznie pomaga mu – któżby inny?! – Eberhard Mock... Mimo iż zbrodniarz z nowej książki Krajewskiego – zwyrodniały seksualnie gwałciciel małych dziewczynek – to postać obrzydliwa, to jednak powieść jest dużo mniej krwawa niż poprzednie tego autora, za to dużo smutniejsza i bardziej nostalgiczna. „Rzeki Hadesu” są nie tylko opowieścią o wyrafinowanej zbrodni, ale również – a może nawet przede wszystkim, o czym może świadczyć końcówka powieści – o utracie. Życie tak Popielskiego, jak i Mocka legło w gruzach; ten pierwszy już utracił ukochany Lwów, ten drugi właśnie opuszcza swój Breslau.

X